Od kiedy Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron ogłosili, że są parą na ich profilach w mediach społecznościowych nie brakuje wspólnych relacji. Tym razem modelka zdecydowała się na szczere wyznanie. Sandra zdradziła, za co najbardziej kocha Barona. Ich związek zdecydowanie nabiera tempa.
Choć o związku Sandry i Alka w mediach spekulowało się już od dłuższego czasu, to sami zainteresowani milczeli jak zaklęci. W sieci mogliśmy znaleźć mnóstwo artykułów, w których portale donosiły o romansie tej dwójki.
We wtorek, 12 października na Instagramie modelki pojawiły się najpierw screeny artykułów znalezionych przez nią w sieci, a następnie post, w którym potwierdziła doniesienia mediów. Nie trzeba było czekać również na oficjalny wpis Aleksandra Milwiw-Barona, który publikując odważne zdjęcie z Sandrą przyznał, że jest jego partnerką.
Zobacz także: Sandra i Baron potwierdzili związek. Dodali poruszające posty!
Od tego czasu na profilach modelki i muzyka coraz częściej pojawiają się wspólne zdjęcia i nagrania. Na jednym z nich Kubicka zdecydowała się nawet wyznać, za co najbardziej kocha swojego partnera i jak zaznaczyła, jest on jej ulubionym człowiekiem.
Na Insta Stories modelki pojawiło się nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak Alek czesze jej włosy. Sandra pokusiła się również o wpis, w którym wyznała miłość swojemu nowemu chłopakowi. Jak zaznaczyła, w swoim telefonie ma mnóstwo pięknych zdjęć z Baronem, a najbardziej kocha go za to, że cały czas się rozśmieszają i to właśnie swoim poczuciem humoru urzekł ją 37-latek.
“Przeglądam rolkę zdjęć i widzę, że mamy mnóstwo pięknych zdjęć, ale wiecie za co kocham go najbardziej? MY SIĘ CAŁY CZAS ŚMIEJEMY. Nie ma dnia, kiedy się nie wygłupiamy i rozśmieszamy. Oczywiście jest też powaga w związku, ale myślę, że to tutaj znaleźliśmy klucz do naszego związku”
Następnie dodała:
“Jesteś moim ulubionym człowiekiem”– oznaczając Alka Barona
Coś nam podpowiada, że Baron i Sandra mogą zostać kolejną najgorętszą parą w polskim show-biznesie.
Kibicujecie tej dwójce?
Źródło: Instagram Sandry Kubickiej