Ania Sowińska podzieliła się ze swoimi obserwatorami na Instagramie relację wykonaną tuż po operacji. Była uczestniczka Warsaw Shore zdecydowała się poprawić swoją urodę. Było warto?
Mała Ania a właściwie Anna Sowińska (Aleksandrzak) zyskała popularność występując w kontrowersyjnym programie typu reality-show Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy. Choć Ania nie bierze już udziału w produkcji MTV wciąż jest na językach wielu ludzi. Na swoim profilu na Instagramie zyskała ogromne grono internautów, którzy śledzą jej życie.
Ania od momentu zrezygnowania z udziału w programie bardzo zmieniła swoje życie. Związała się z Arturem Swoińskim, który jest polskim, zawodnikiem mieszanych sztuk walki wagi lekkiej oraz piórkowej, z którym wzięła ślub. Ania i Artur zdecydowali się również na powiększenie swojej rodziny. Para doczekała się synka, któremu nadali imię Natan.
Ania chętnie dzieli się z internautami fragmentami swojego życia. Pokazuje jak wygląda jej codzienność, wyjazdy z rodziną oraz treści związane z macierzyństwem. Dużą część stanowią również tematy związane z modą i urodą.
ZOBACZ TAKŻE: Kim jest Artur Sowiński?
Mała Ania nie ukrywa, że lubi ingerować w swoją urodę. Uczestniczka Warsaw Shore niejednokrotnie prezentowała efekty różnych zabiegów. Tym razem zdecydowała się na operację. Ania wybrała się do specjalistów, którzy wstrzyknęli jej własną tkankę tłuszczową w dolinę łez. Mała podzieliła się przebiegiem operacji oraz zaprezentowała efekty. Jak sama przyznała, nie była ona bolesna jednak uczucie było bardzo dziwne. Dodała, że na końcowe efekty trzeba jeszcze trochę poczekać, jednak jest pewna, że po zagojeniu się ran efekty będą zadowalające:
“Hejka ja po zabiegu, jak widać pod oczami się dzieje ale ja Was zawsze musze uspokoić, że to dojdzie do siebie i naprawdę będzie to wyglądać dobrze, na chwile obecną wygląda to źle, zaraz Wam pokaże jak wyglądają moje nogi.” – zaczęła na wstępie.
Następnie opowiedziała o przebiegu operacji:
“Nie jest to za przyjemny widok zestresowana byłam bardzo i tak pomimo znieczulenia troszeczkę czułam może nie ból ale to, co jest tam robione chodzi mi o to pobieranie tłuszczu także no…bardzo, bardzo, bardzo dziwne uczucie. Obszar tutaj pod oczami troszkę mnie boli, troszkę mnie bolą również nogi, do jutra(…) będzie się z nich coś sączyć (…) wszystko co tutaj miałam robione można zaliczyć do operacji bo jednak pobranie tej tkanki tłuszczowej no to już jest operacja no i powiem Wam, że naspinałam się, nastresowałam się niesamowicie, ogólnie czuje się dobrze, trochę jestem taka przymulona no i czuję te nogi, że coś tam było robione.”
ZOBACZ TAKŻE: Mała Ania pochwaliła się płaskim brzuchem. Po ciąży nie ma już śladu!
Źródło: Instagram Anny Sowińskiej