Ania z Love Island 3 uważana była za jedną z najpiękniejszych uczestniczek trzeciej edycji uwielbianego reality-show Polsatu. Jak się okazuje, Ania widzi w swojej urodzie mankamenty, które zamierza poprawić. O czym mowa? Przekonajcie się!
Ania Burska to jedna z uczestniczek uwielbianego przez wiele widzów programu Love Island. Wyspa miłości. Produkcja doczekała się już trzech edycji, a Ania wystąpiła w ostatniej z nich. Wielu widzów uważała ją za jedną z najładniejszych i najbardziej naturalnych kobiet, które zagościły w hiszpańskiej willi. Ania od samego początku próbowała nawiązać bliższą relację z Maćkiem, jednak nieskutecznie. Jej los odmienił się kiedy uczestnicy zostali rozdzieleni na dwie grupy. Męska część przeniosła się do Casa Amor, nowi mężczyźni natomiast odwiedzili dotychczasowe uczestniczki w ich willi. Ania sparowała się z Czarkiem, dochodząc z nim do finału. Zakochani zajęli trzecie miejsce. Tuż za Walerią i Piotrem oraz zwycięzcami Caroline i Mateuszem.
Choć Ania zyskała wielkie grono fanów, którzy podziwiali urodę atrakcyjnej blondynki, ona sama nie do końca zadowolona jest ze swojego wyglądu. Jak się okazuje, 29-latka zamierza poddać się zabiegom, które mają na celu pozbycie się mankamentów jej urody.
Uczestniczka trzeciej edycji programu Love Island. Wyspa miłości umożliwiła swoim obserwatorom na Instagramie zadawanie pytań. Jeden z nich zapytał o bliznę, która znajduje się na jej nosie. Ania przyznała, że nabyła jej, kiedy była dzieckiem. Teraz chciałaby bardzo wyprostować swój nos, więc w planach ma zrobienie operacji prostowania przegrody nosowej.
Myślicie, że to będzie jedyna operacja, na którą zdecyduje się Ania z Love Island?
Zobacz także: Metamorfoza Ani.
