Dorota Szelągowska miała poważny wypadek! Opowiedziała co dokładnie wydarzyło się na planie i w jakim jest stanie. “To było wtedy, kiedy umierałam. Nie mogłam chodzić” – wyznała.
Dorota Szelągowska to jedna z najbardziej znanych i lubianych projektantek wnętrz. Swój talent jak i kreatywne rozwiązania podczas urządzania i wystroju mieszkania zaprezentowała w takich programach jak: “Weekendowe metamorfozy Doroty”, “Domowe rewolucje” czy “Polowanie na mieszkanie”. Cieszą się one ogromną popularnością, a sama Dorota zyskała ogromną rzeszę fanów. Dała się poznać jako empatyczna, pozytywna, zaradna i niezwykle kreatywna kobieta.
Córka Katarzyny Grocholi ma za sobą również kilka związków. Dorota jest podwójną rozwódką. Z pierwszego małżeństwa ma syna Antoniego, który urodził się w 2001 roku, a z kolejnego córkę Wandę, urodzoną w 2018 roku. Ostatnio do mediów trafiła informacja o kolejnym rozwodzie Szelągowskiej. Zobacz: Szelągowska rozwodzi się z trzecim mężem? Wyciekły niepokojące wieści o znanej dekoratorce!
Projektantka wnętrz w rozmowie z Jastrząb Post wyznała, że podczas nagrywania programu doszło do niebezpiecznego wypadku. Okazuje się, że podczas nagrywek Dorocie pękła przepuklina oraz wysunął się dysk. Skutkowało to ogromnym bólem, a ponadto Szelągowska nie mogła chodzić. Wyznała, że “umierała”, a co więcej, nie zrezygnowała z dalszej pracy na planie. Poinformowała, że w niektórych odcinkach zapewne będzie widać, jak kuleje.
“Jak zobaczycie, że kuleję w paru odcinkach, to było wtedy, kiedy umierałam. Nie mogłam chodzić i różne inne rzeczy, teraz fizycznie wracam do formy, więc czekajcie na efekty” – poinformowała Szelągowska.
To jednak nie koniec wyznań związanych z jej pracą na planie. W szczerym wywiadzie dla Onetu Dorota opowiedziała nieco o swoim charakterze, który jak sama powiedziała, może być dla niektórych nie do zniesienia. Okazuje się, że projektantka lubi stawiać na swoim, jest uparta oraz nie stroni od wulgaryzmów i palenia papierosów. Mimo wszystko potrafi ze spokojem przeanalizować sytuację, przyznać się do własnych błędów i przeprosić za swoje zachowanie.
“Ja naprawdę bywam okropna, uparta, lubię stawiać na swoim. Nie jestem cudownym aniołkiem. Potrafię mieć koszmarne dni, przeklinam, palę mnóstwo papierosów. Natomiast umiem powiedzieć “przepraszam”, umiem się wycofać i nauczyłam się już nie myśleć o sobie” – wyznała.
Życzymy Dorocie szybkiego powrotu do zdrowia! Doceniacie szczerość projektantki wnętrz?
