Dramat Kasi Tusk! Blogerka nie kryje oburzenia i zdziwienia, ponieważ sytuacja, która ją spotkała jest naprawdę nietypowa. Okazuje się, że znana marka okradła Kasię. Poznaj szczegóły!
Kasia Tusk to córka znanego polityka, która ku rozczarowaniu wielu – nie poszła w ślady ojca. Kasia rozwija karierę w zupełnie innej branży. Wraz ze swoimi przyjaciółkami prowadzi bloga “Make Life Easier”, na którym znajduje się wiele ciekawych pomysłów na stylizacje, urządzanie i dekorowanie domu, przepisy oraz rady i triki urodowe. Blog prowadzony jest w eleganckim i skromnym stylu. Kasia jest również autorką dwóch książek: “Elementarz Stylu” i “Make photograpfy easier”. Co więcej, Kasię mogliśmy również oglądać w programie “Taniec z gwiazdami”.
Zobacz także: Kasia Tusk ćwiczy w domu na macie Chanel! Jej cena zwala z nóg!
Kasia prężnie działa także w social mediach, głównie na Instagramie, gdzie regularnie zamieszcza posty i relacje. Znajdziemy tam mnóstwo inspiracji jeżeli chodzi o wystrój wnętrz, stylizacje i dodatki. Cały profil utrzymany jest w stonowanym, eleganckim i minimalistycznym stylu, który przypadł do gustu wielu internautom. Warto dodać, że profil Kasi obserwuje aż 380 tys. osób!
Tym razem na profilu Kasi pojawił się niepokojący wpis. Wiele internautów nie kryje oburzenia, ponieważ sytuacja, która spotkała blogerkę nie powinna mieć miejsca.
“Gdy siedzisz sobie spokojnie na kanapie i przebierasz nóżkami na myśl o nowych świątecznych poszewkach na poduszki i świeczkach o zapachu cynamonu, ale gdy wchodzisz na stronę Zara Home ogarnia cię dziwne uczucie konsternacji i zdziwienia jednocześnie” – zaczęła Kasia.
W dalszej części dowiadujemy się, że zdjęcie Kasi okna zostało wykorzystane na oficjalne stronie Zary Home. Co więcej, reklamowane przez nich produkty wklejono na zdjęcie Kasi.
“To nie jest okno podobne do mojego – pomyślałam – to JEST moje okno. Mój żywopłot, gałęzie mojej leszczyny, moje zasłony, moje niedomykające się klamki. Tylko poduszki (notabene z hm-u 🙈) ktoś w odpowiednim programie zamienił na te z Zary. I teraz pytanie do Was: powinnam czuć się zaszczycona czy może jednak bardziej wkurzona?” – napisała w poście Kasia.
Co myślicie o tej sprawie?
