Po ostatniej Pandorze w Hotelu Paradise nastała gęsta atmosfera. Jedno z pytań zszokowało Nanę. Zobaczcie, czy uczestniczka faktycznie przebywając na Zanzibarze miała chłopaka, który czekał na nią w Polsce.
Wielkimi krokami zbliżamy się do wielkiego finału czwartej edycji programu Hotel Paradise. Za nami finałowy tydzień oraz eliminacja trzech par, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, które dwie pary zawalczą ostatecznie o przejście Ścieżką Lojalności.
Podczas ostatniej Pandory w hotelu na nowo zawitali byli uczestnicy, którzy skierowali swoje pytania do Ingi i Janka, Nany i Łukasza oraz Sary i Michała. Byli mieszkańcy zanzibarskiego hotelu nie przebierali w słowach, by dowiedzieć się, która z par najbardziej zasługuje na finał.
Tuż po ostatniej Pandorze z programem pożegnali się Janek i Inga, kończąc swoją przygodę z reality-show tuż przed samym finałem.
Zobacz także: Najostrzejsza Pandora w historii czwartej edycji
Pod ostrzałem pytań znalazła się Nana, która od samego początku jedynie z małymi przerwami, jest w parze z Łukaszem. Widzowie byli świadkami rodzącego się uczucia pomiędzy tą dwójką. Choć początkowo Nana i Łukasz nie mieli się ku sobie, wraz z czasem zaczęło się to zmieniać, a między nimi doszło nawet do intymnych zbliżeń, które widzowie mogli zobaczyć na swoich ekranach.
Podczas ostatniej Pandory jeden z byłych uczestników zapytał Nanę:
„Czy twój chłopak z Polski wie, że jesteś w Hotelu Paradise?”
Nana szybko ucięła wszelkie domysły twierdząc, że nie ma chłopaka w Polsce. O to pytanie zaczęła dopytywać Oha. Łukasz natomiast przyznał, że pytanie zostało zapewne zadane specjalnie, a sam fakt, że Nana zgłosiła się do programu faktycznie wskazuje, że jest to plotka.
Zobacz także: Nana jest w ciąży?
A Wy jak myślicie? Podobno w każdej plotce jest ziarno prawdy…
