Krzysztof i Tori to jedna z tych par w siódmej edycji Hotelu Paradise, której widzowie dawali największe szanse na przetrwanie poza murami kolumbijskiej willi. Czy ich relacja przetrwała po powrocie do Polski? Zaskakujące wieści!
Krzysztof i Tori już w pierwszym odcinku weszli do Hotelu Paradise i stworzyli relację. Ich związek z każdym odcinkiem stawał się coraz mocniejszy. Mimo że nie składali sobie żadnych deklaracji, to przez cały czas byli sobie wierni.
Zdecydowanie byli oni parą, która mogła dojść do finału. Niemniej jednak podczas jednego z Rajskich Rozdań ich relacja została wystawiona na próbę. Przypomnijmy, że Krzysiek decyzją Jacka musiał pożegnać się z programem wraz z Pawłem. Choć to nie jego wybrała Łucja, która wróciła do programu, to niedługo później dostał kolejną szansę od produkcji i mógł po raz kolejny wpaść w objęcia Tori.
Po odejściu Krzyśka z Hotelu Paradise mogliśmy usłyszeć podczas „Poczty z raju”, że we znaki dała się mu tęsknota za Tori.
“Ja już za nią tęsknię i już widzę jej brakuje. Chyba nie doceniłem naszej relacji […]. Zacząłem patrzeć na zasadzie, że jest jakaś stagnacja […]. Szanowałem to, że ona ma na to blokadę i nie chciałem jej przekroczyć. Ale ani jednej kłótni, zgrzytu, nieporozumień” – mówił.
Czy ich relacja przetrwała po zakończonym programie?
ZOBACZ TAKŻE: “Hotel Paradise 7”: Tak kiedyś wyglądała Mallu! Aż trudno w to uwierzyć!
Okazuje się, że ich drogi rozeszły się niedługo po powrocie z Kolumbii. Co więcej, w międzyczasie Krzysztof poznał dziewczynę, której niedawno się oświadczył.
Uczestnicy nie żywią jednak do siebie urazy. Tori poznała już przyszłą małżonkę Krzyśka i cieszy się jego szczęściem.
“Krzysiu oświadczył się ukochanej i naprawdę się ucieszyłam, bo zależało mi na jego szczęściu. Ja dalej nie jestem gotowa na związek, to nie jest dobry moment. Od 14. roku życia byłam w związkach. Nie potrafię mydlić oczu i udawać – to też mówiłam mu w hotelu. Bywało tak, że Krzysiu dzwonił do mnie, nagrywał mi się i mówił: “Słuchaj, ja wiem, jaka Ty byłaś, wiem, co mi mówiłaś, więc to ja po prostu chciałem dalej próbować, ale pamiętam, co mi mówiłaś, więc spokojnie nie martw się, ja i tak za Tobą stoję” – zdradziła Tori.
Źródło: Instagram/ dziendobry.tvn.pl
