Iga Świątek i Łukasz Kubot zakończyli swój udział na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio przegrywając w mikście z rosyjskim duetem. Podczas konferencji prasowej postawę naszych sportowców skomentował jeden z dziennikarzy, czym rozzłościł Igę. Łukasz Kubot stanął w obronie 20-latki.
To koniec marzeń o medal dla polskich tenisistów w Tokio. Łącznie sportowcy na kortach wygrali trzy mecze-Huber Hurkacz i Iga Świątek w singlu oraz Łukasz Kubot i Iga Świątek w mikście. Choć wielu kibiców liczyło na to, że po raz pierwszy Polska zdobędzie medal w tej konkurencji, to muszą uzbroić się w cierpliwość. Kolejna szansa na zdobycie medalu olimpijskiego nadarzy się za trzy lata w Paryżu.
Iga nie kryła rozżalenia po przegranym meczu z Badosą, jednak nie przeszkodziło jej to, aby ponownie pojawić się na korcie obok Łukasza Kubota. Jak zaznaczyła podczas wywiadu po przegranym meczu, z krwi i kości jest singlistką dlatego też tak emocjonalnie zareagowała na straconą szansę dalszej gry w Tokio:
“Jestem singlistką z krwi i kości. Podczas gry w miksta jestem w stanie bardziej się rozluźnić. Singiel kosztował mnie bardzo dużo emocji, bo występujemy na igrzyskach, które nie są tak często, jak Wielki Szlem. Każdy chce walczyć o medale. Jest to pewien stres i obciążenie emocjonalne. Staram się pamiętać, że to moje pierwsze igrzyska. Wiele doświadczonych zawodniczek podchodziło do mnie i mówiło, że na kolejnych igrzyskach będzie lepiej, że rozumieją, co czuję”– powiedziała Iga Świątek.
Zobacz także: Iga Świątek zalała się łzami po porażce w Tokio 2020.
Następnie dziennikarz skierował pytanie do Łukasza Kubota. Jednak to Iga jako pierwsza na nie zareagowała, a w obronie 20-latki stanął 39-latek.
Dziennikarz zadając poniższe pytanie na pewno nie spodziewał się tak mocnej reakcji naszej tenisistki:
“Czy ma pan jakiś pomysł, na czym polega nasza klątwa igrzysk w tenisie? Niezwykle trudno jest ugrać coś sensownego kolejnym pokoleniom polskich zawodników“- brzmiało pytanie do Łukasza Kubota.
“Ale dlaczego uważa pan, że nie ugraliśmy nic sensownego?”– od razu skwitowała Iga Świątek.
Dziennikarz nie zamierzał odpuszczać. Zaznaczył, że od lat polscy tenisiści na igrzyskach wygrywają jedno, dwa spotkania. Jak również podkreślił, w Tokio wystąpili nasi najlepsi zawodnicy i dlatego zadał powyższe pytanie. Iga nie mogła przejść obok tych słów obojętnie:
“No dobrze, ale ilu mamy zawodników na topowym poziomie? […] Jeśli ktoś śledzi tenis, to wie, że czasami wyniki są wbrew temu, co mówi ranking. Zawody olimpijskie są specyficzne, potrzeba na nich większego doświadczenia. Czasami trudniej jest na nich zaprezentować formę z turniejów WTA. Zdarza się, że po medale sięgają zawodniczki do nich nietypowane”– odpowiedziała poirytowana Świątek.
Do całej dyskusji włączył się Kubot, który stanął w obronie Igi Świątek:
“Proszę nie atakować Igi. Tak się nie robi. To jej pierwsze igrzyska. Odpowiedź na pana pytanie dostaniemy na kolejnych igrzyskach. Mamy młodych obiecujących zawodników. Trzeba też pamiętać, że Hubert Hurkacz wrócił z Wimbledonu, gdzie doszedł do półfinału. Na igrzyska poleciał parę dni po tym. Nie jestem w stanie odpowiedzieć panu na zadane pytanie”– zakończył.
Zaznaczymy, że Iga jest dopiero na początku swojej sportowej kariery. Nie mamy wątpliwości, że jeszcze nie raz będzie na temat 20-latki głośno i niejednokrotnie sprawi, że kibice będą z niej dumni!
Źródło: Instagram / sport.wprost.pl
