Menadżer zmarłego artysty zdradził, że Krzysztof Krawczyk zdążył pożegnać się z ukochaną żoną. Ostatnie słowa muzyka i pożegnanie Krawczyka z żoną chwytają za serce.
Około trzy tygodnie temu media obiegła zaskakująca informacja o stanie zdrowia 74-letniego Krzysztofa Krawczyka. Piosenkarz za pośrednictwem mediów społecznościowych zdradził, że zaraził się koronawirusem i musiał trafić do szpitala. Ukochana żona artysty Ewa Krawczyk w jednym z wywiadów zdradziła, że Krzysztof łagodnie przechodzi zakażanie i przyznała, iż nie może doczekać się powrotu męża do domu.
Modlitwy Ewy Krawczyk zostały wysłuchane. W sobotę tuż przed świętami Krzysztof Krawczyk opuścił szpital i wrócił do domu. Sam muzyk podziękował swoim fanom na wsparcie.
„Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi.Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę,nie dajmy się wirusowi!”
Krzysztof Krawczyk pokonał koronawriusa i wrócił do domu, w którym spędził z żoną kilka ostatnich dni swojego życia. Chociaż nic nie wskazywało na to, że stan jego zdrowia drastycznie się pogorszy, w Poniedziałek Wielkanocny 74-latek zaczął tracić przytomność. Jego żona wezwała pogotowie i Krzysztof Krawczyk ponownie trafił do szpitala, gdzie lekarzom nie udało się uratować artysty.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021. O śmierci 74-latka poinformował jego menadżer Andrzej Kosmala.
Zobacz także: Zmarł Krzysztof Krawczyk
Okazuje się, że Krawczyk zdążył pożegnać się z żoną Ewą. Agent muzyka w rozmowie z Super Expressem zdradził ostatnie słowa, jakimi zwrócił się do ukochanej Krzysztof Krawczyk.
“Krzysztof tracił przytomność. Z minuty na minutę było coraz gorzej. Zdążył jednak pożegnać się z Ewą. Ostatnie słowa, jakie do niej powiedział, to „Moja kochana laleczko”” – wyjawił Andrzej Kosmala w rozmowie z Super Expressem
Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka prawdopodobnie odbędzie się 10 kwietnia i będzie miał charakter państwowy.
źródło: Instagram Krzysztofa Krawczyka, SE