Nick Carter pożegnał się z bratem. Zalał się łzami podczas ostatniego koncertu

7 listopada 2022
Przez: : W.M.

W sobotę wieczorem media przekazały szokujące informacje o śmierci Aarona Cartera. Znany piosenkarz i brat gwiazdy Backstreet Boys odszedł w wieku 34 lat. Teraz zmarłego brata postanowił pożegnać Nick Carter.

Nie da się ukryć, że informacja o śmierci Aarona Cartera zelektryzowała media na całym świecie. 34-letni piosenkarz, który karierę zaczął już jako małe dziecko, otwarcie przyznawał, że w wieku nastoletnim zaczęły się jego problemy z alkoholem i narkotykami. W jednym z ostatnich wywiadów Aaron opowiedział także swoich problemach ze zdrowiem psychicznym, takich jak zaburzenia osobowości, schizofrenia, stany lękowe i depresja maniakalna.

W sobotę przed południem policja otrzymała zgłoszenie i pojawiła się w domu Aarona w Lancester w Kalifornii. Według informacji przekazywanych przez media ciało mężczyzny miało zostać znalezione w wannie. Śledzczy, który pojawili się na miejscu, nie podawali wówczas informacji na temat możliwych przyczyn śmierci 34-latka, ale wstępnie wykluczyli przestępstwo i udział innych osób.

Nick Carter pożegnał brata

Nie jest tajemnicą, że Nick i Aaron w ostatnim czasie nie mieli wyjątkowo bliskich relacji, a wszystko spowodowane było uzależnieniem młodszego z nich do używek. W 2019 roku Nick Carter wystąpił do Sądu o zakaz zbliżania się Aarona się do niego i jego rodziny. Mimo to po śmierci brata członek Backstreet Boys nie ukrywał swojego smutku. Na profilu zamieścił wyjątkowo emocjonujący wpis, w którym podkreślił, że mimo tego, co ich w ostatnich latach dzieliło, bardzo go kocha.

“Moje serce zostało złamane. Mimo że miałem z bratem skomplikowaną relację, moja miłość do niego nigdy nie wyblakła. Zawsze miałem nadzieję, że któregoś dnia zechce wrócić na właściwą ścieżkę i odnajdzie pomoc, której tak desperacko potrzebował. Czasem chcemy winić kogoś albo coś za naszą stratę. Ale prawdą w tym przypadku jest to, że uzależnienie i choroby psychiczne są tu prawdziwymi złoczyńcami. Będę tęsknić za moim bratem bardziej niż ktokolwiek, kiedykolwiek może pomyśleć. Kocham Cię Chizz. Masz teraz szansę nareszcie zaznać spokoju, którego nie mogłeś odnaleźć tu na ziemi. Boże, proszę, zaopiekuj się moim braciszkiem” – napisał Nick Carter na Instagramie.

Zaledwie dzień po śmierci zespół Backsteet Boys miał zagrać koncert w Londynie. Po tym, jak okazało się, ze brat Nicka nie żyje, całe wydarzenie stało pod znakiem zapytania. Ostatecznie organizatorzy poinformowali, że koncert się odbędzie zgodnie z planem, jednak na scenie Nick, jak i pozostali członkowie zespołu postanowili oddać hołd zmarłemu Aaronowi.

Jedna z piosenek została zadedykowana właśnie Aaronowi.

“Dziś nasze serca pogrążone są w smutku. Wczoraj straciliśmy bliską nam osobę. Chcieliśmy znaleźć ten moment w trakcie występu, aby móc go uhonorować. Aaron był częścią naszej rodziny. Dziękujemy Wam wszystkim za okazaną nam miłość i wsparcie” – mówił ze sceny Kevin

Nick na scenie nie mógł opanować wzruszania.

źródło: Instagram/YT

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej