Otylia Jędrzejczak po śmierci brata napisała do niego list. Wyciekły fragmenty

22 listopada 2019
Przez: : W.M.

Pływaczka 14 lat temu spowodowała tragiczny wypadek. Auto, którym kierowała zjechało na pobocze, a w wyniku uderzenia zginął jest brat. Po tylu latach rozliczyła się z demonami przeszłości i napisała książkę. Na światło dzienne wychodzą kolejne fragmenty biografii. Otylia Jędrzejczak napisała list do brata!

Otylia Jędrzejczak kilkanaście lat temu była u szczytu swojej kariery sportowej. Gdy 14 lat temu w wypadku samochodowym, który spowodowała, zginął jej młodszy brat Szymon, jej świat stanął do góry nogami. Już niedługo do sprzedaży trafi biografia sportsmenki pt. „Otylia. Moja historia”, w której kobieta zdradza m.in., jak wyglądało jej życie po tym tragicznym wydarzeniu.

Śmierć brata Otylii

Otylia Jędrzejczak wiele lat temu była u szczytu swojej kariery. Występy w licznych mistrzostwach i medale olimpijskie przyniosły jej ogromną sławę i popularność nie tylko na arenie sportowej. Gdy 14 lat temu razem ze swoim bratem wybrała się w podróż samochodem, nie spodziewała się, że jej świat wywróci się do góry nogami. W 2005 roku razem ze swoim 19-letnim bratem uczestniczyła w wypadku, który sama spowodowała, a w którym życie stracił Szymon. Poza wyrokiem, który dostała za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, Otylia zmagała się również z ogromnym hejtem ze strony otoczenia. Po wielu latach od tego tragicznego wydarzenia Otylia postanowiła, że rozliczy się z demonami przeszłości i opowie swoją historię w biografii. Książka trafi do sprzedaży już 27 listopada, ale już wcześniej na światło dziennie wypłynęły jej fragmenty, w których zdradziła, że zmagała się z myślami samobójczymi.

Zobacz także: Jędrzejczak nie radziła sobie ze śmiercią brata.

Jędrzejczak napisała list do brata

W tym traumatycznym okresie, w jakim się wówczas znajdowała Otylia, musiała znaleźć sposób na pożegnanie się z bratem. Zdradziła, że w dniu jego pogrzebu, wsadziła mu list pożegnalny do marynarki. Dziś znamy słowa tego osobistego pożegnania. Przedstawiamy fragmenty listu Otylii, który jako pierwszy opublikował portal WP Sport:

„Nie piszę tego dla Ciebie, lecz dla siebie. Ty znasz każdą moją myśl i wiesz, jak się obwiniam. Zastanawiam się, czy mogłam już wtedy, na stacji, dać Ci prowadzić. Byłam zmęczona, ale to ja zawsze prowadziłam do Płocka, tam się zmienialiśmy. Mogłam nie myśleć o innych, tylko o nas i iść na czołówkę. Ale naprawdę najodpowiedniejsze w tym momencie wydało mi się pole. Nie jestem rewelacyjnym kierowcą, jednak nikt się ze mną nie obawiał jeździć, również Ty. Wiem, że często zwracałam Ci uwagę, ale to dlatego, że jestem starsza, że się o Ciebie bałam. Bałam się, że kiedyś Cię zabraknie. Dziś jestem tutaj i próbuję się trzymać, ale nie wiem, co będzie dalej. Mam wrażenie, że mama mnie się boi, że mnie trochę odtrąca”

Otylia po tym tragicznym wydarzeniu porzuciła basen i przez pewien czas nie mogła pogodzić się z tym, co spotkało ją i jej rodzinę. Po kilku miesiącach powróciła jednak do pływania i odnosiła kolejne sukcesy w sporcie.

„Tamtego dnia skończyło się moje życie. Teraz muszę się nauczyć żyć od nowa. Zastanawiam się czasem, czy chciałbyś, bym dalej pływała, bo czy sama bym chciała – nie wiem. Czasem jestem pewna, że tak, czasem jednak się zastanawiam. To cały mój świat. Całe dotychczasowe życie spędziłam w basenie, zresztą tak samo jak Ty. Chciałabym udowodnić sobie i wszystkim, że potrafię zrobić to też jakby dla Ciebie. Tak jak mi się wydaje, zawsze byłeś ze mnie dumny. Taką mam nadzieję, tak czułam. Cieszyłeś się, jak wygrywałam, i podnosiłeś mnie na duchu, jak było mi ciężko. Byłeś przy mnie i mam nadzieję, że w jakimś sensie będziesz nadal. Wiem, że będziesz nad nami czuwał. Tak to sobie tłumaczę”.

Dopiero w 2014 r. Otylia ogłosiła koniec swojej sportowej kariery. Jak przyznała, długo zmagała się z myślami, czy powinna napisać swoją biografię.

Otylia, dzieląc się prywatnymi historiami ze swojego życia, z pewnością przyciągnie wielu fanów do przeczytania jej biografii. Myślicie, że szykuje się kolejny bestseller?

źródło: „Otylia. Moja historia”/Instagram Jędrzejczak

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

1 Comment

  1. zmęczona pisze:

    Rozumiem że książka do odebrania w Empiku za darmo?no chyba pominęła Pani najciekawszy dla czytelników temat śmierci brata. Bo chyba nie zamierza Pani zarabiać na jego śmierci

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej