Emocje po Konkursie Piosenki Eurowizji Dla Dzieci jeszcze nie opadły. Jak zwykle nie odbyło się bez wpadek, ale widzów zdecydowanie najbardziej oburzył rzekomy playback Francji. Zobaczcie, jak zarzuty o nieśpiewanie na żywo skomentowała sama Valentina.
Młoda reprezentantka Francji w końcu zdradziła, czy korzystała z playbacku. Możecie być zaskoczeni!
Dokładnie 29 listopada miał miejsce wielki finał Konkursu Piosenki Eurowizji Junior 2020. W tym roku Polskę reprezentowała młodziutka Ala Tracz. 10-latka podczas swojego występu brawurowo wykonała stworzony specjalnie na tę okazję utwór „I’ll be standing”. Chociaż przez wiele osób Ala typowana była na jedną z faworytek Konkursu Eurowizji Junior, ostatecznie reprezentantka Polski zajęła 9. miejsce.
Zdecydowaną przewagą głosów zarówno od międzynarodowego jury, jak i widzów, którzy głosować mogli jeszcze przed rozpoczęciem konkursu, pierwsze miejsce zajęła Valentina z Francji, która na scenie zaprezentowała się w piosence „J’imagine”.
Zwykle podczas wielkich wydarzeń nie brakuje wpadek, czy to ze strony prowadzących, czy samych uczestników. Także podczas tegorocznego Konkursu Eurowizji Junior 2020 nie obyło się bez skandali. Pierwsze krytyczne komentarze internauci wyrażali już podczas wykonania reprezentantki z Białorusi, zarzucając jej, że nie śpiewa na żywo. Podejrzenie o korzystanie z playbacku przypisano także Rosji oraz zwyciężani tegorocznej Eurowizji – Valentinie z Francji.
W końcu reprezentantka Francji zabrała głos i zdementowała doniesienia, jakoby nie śpiewała na żywo. Na swoim Twitterze Valentina – zwyciężczyni Konkursu Eurowizji dla Dzieci przyznała, że nie śpiewała z playbacku!
„Muszę powiedzieć, że cieszę się, że niektórzy z was myślą, że to playback, bo to oznacza, że nie było słychać stresu w moim głosie” – napisała Valentina na Twitterze.
Zobaczcie, jak podczas Konkursu Eurowizji Junior 2020 śpiewała tegoroczna laureatka – Valentina.
