Sebastian Fabijański o aktorstwie: “Nie jestem niewolnikiem tego zawodu”

19 stycznia 2020
Przez: : P.Z.

Aktualnie za sprawą najnowszego filmu Władysława Pasikowskiego “Psy 3”, stanął na świeczniku. Nie tylko dlatego, że zagrał w tym filmie, ale też razem z O.S.T.R-ym nagrał do niego tytułową piosenkę. Czy zatem wyda płytę i zacznie karierę muzyczną? Sebastian Fabijański opowiedział też o swoim aktorstwie i ważnych dla niego rzeczach.

Sebastian Fabijański swoją przygodę z aktorstwem zaczynał w serialach. Rozpoznawalność z pewnością przyniósł mu pierwszy serial, w którym zagrał – “Tancerze”. Popularność zaś przyniosła mu niewątpliwie rola w serialu “Misja Afganistan”. Zagrał tam u boku Pawła Małaszyńskiego wcielając się w rolę starszego szeregowego Emila Hołubiczko pseudonim “Młody”.

Od tego czasu mogliśmy Sebastiana oglądać również w kinowych produkcjach. Między innymi współpracował z Patrykiem Vegą przy takich filmach jak “Pittbull. Niebezpieczne kobiety”, Botoks”, a także “Kobiety mafii”. W ubiegłym roku zaś zobaczyliśmy go w dwóch filmach “Legiony” i “Mowa ptaków”.

Ten rok aktor zaczyna premierą filmu “Psy 3” Władysława Pasikowskiego. W związku z tym media zaczęły się również interesować jego życiem prywatnym, o którym on sam niechętnie mówi.

Udzielił za to kilku wywiadów, z których sporo mogliśmy się o nim dowiedzieć.

Sebastian Fabijański o aktorstwie i muzyce.

Podczas rozmowy z Odetą Moro, Sebastian przyznał, że bardzo ważnym emocjonalnie dla niego filmem była produkcja Xawerego Żuławskiego “Mowa Ptaków”, ponieważ robił go po śmierci ojca. Jednak powiedział również, że tata byłby z niego dumny, że zagrał w kontynuacji tak kultowej serii jak “Psy”.

Aktor nie tylko zagrał w filmie, ale również nagrał razem z O.S.T.R.-ym tytułową piosenkę.

“To dla mnie ważny projekt. Nie tylko rapuję, ale też napisałem scenariusz do klipu i namówiłem Xawerego Żuławskiego, żeby go wyreżyserował.”– powiedział Sebastian w wywiadzie.

W związku z tym wyznał też, że od dawna interesuje się muzyką i choć nie jest wykształconym muzykiem to była to jego “pierwsza miłość”. Nie zapiera się również, że jego jedyną zawodową drogą będzie aktorstwo.

“Nieprawda. Nie jestem niewolnikiem tego zawodu. Nie podpisałem na niego wyłączności, nie mam żadnej umowy na długoterminowe zobowiązania. Nawet nie napisałem pracy magisterskiej, więc nie mam wykształcenia wyższego. Lubię robić filmy. Tylko tyle i aż tyle.”

Debiutancka płyta już niebawem?

Płyta Sebastiana jak się okazuje już niebawem, bo na wiosnę tego roku. W słowach jego piosenek, będziemy mieli okazję poznać też część jego prawdziwego życia.

“…na tej płycie będę ja. W każdym filmie byłem schowany za postacią. Nawet teraz jestem jakimś Sebastianem Fabijańskim, który udziela wywiadu na potrzeby konkretnego medium, a nie sobą. W moich numerach natomiast odkrywam siebie w pełni. “

Po latach postanowił po śmierci taty postanowił wrócić do rapu, w którym znalazł sposób na wyrażanie siebie na nowo.

“Generalnie od szesnastego, siedemnastego roku życia mocno szedłem w rap, ale mój ojciec dużo zarabiał i w tamtych czasach było to dość stygmatyzujące w środowisku hiphopowym…”- wyznał Sebastian 

Co dla niego jest ważne i co myśli?

Fabijański rzeczywiście jest osobą, która bez problemu wyraża to, co myśli. Jest niezależny i buntowniczy, a w życiu kieruje nim wolność i szczerość. Przyznaje również, że nie da się go to niczego zmusić, a ludzie często boją się konfrontacji z nim.

“Jeśli czegoś nie chcę zrobić, to tego nie zrobię. Oczywiście, czasem są momenty, kiedy muszę się naginać. Wystarczy, że idę na jakąś uroczystość w garniturze. Nienawidzę tak zwanych “wyjść” i nie trawię garniturów. Ale pewnych granic nie przekroczę. Myślę, że dlatego wiele osób uważa, że jestem trudny. A tak naprawdę ludzie pewnie boją się mnie i mojej swobody w mówieniu tego, co myślę.”– powiedział

Ma on także duży dystans do życia, które obecnie w dużej mierze toczy się w sieci, a także przyjaźni, która według niego traci znaczenie.

“Przyjaźń w moim odczuciu to bardzo poważna i niosąca dużą odpowiedzialność deklaracja, a w dzisiejszych czasach jest w wielu wypadkach tylko wyświechtanym słowem nieniosącym nic oprócz ośmiu liter, z których się składa. Skoro ludzie znajomymi nazywają osoby, które mają na Facebooku czy Instagramie”

Cały wywiad dla Plejada.pl tutaj,
a rozmowa Odety Moro w Onet Rano z Sebastianem Fabijańskim do zobaczenia tutaj.

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej