Jak się okazuje, udział w programie Ślub od pierwszego wejrzenia nie dla wszystkich jego uczestników okazał się szczęśliwy. Kolejna para bierze rozwód, a w sieci pojawiło się oświadczenie uczestnika. Co więcej, małżonkowie w sądzie stoczą batalię o swojego potomka…
Program Ślub od pierwszego wejrzenia jest eksperymentem społecznym, w którym nieznane sobie osoby stają na ślubnym kobiercu i po kilku miesiącach decydują, czy chcą iść dalej przez życie, czy jednak decydują się na rozwód. Produkcja stacji TVN doczekała się już 6. edycji i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec.
Zobacz także: Produkcja zapowiedziała kolejną edycję. Przy okazji zdradziła, które pary z 6. edycji zdecydowały się pozostać w małżeństwie?
W drugiej odsłonie programu widzowie poznali Krzysztofa i Paulinę. Przypomnijmy, że uczestniczka show w dniu ślubu nie była za bardzo zadowolona z wyboru ekspertów. Choć jej partner nie od razu trafił w jej gusta, to ku zaskoczeniu widzów zdecydowali się oni pozostać w małżeństwie. Choć ich związek należał do tych burzliwych, to po czasie okazało się, że para spodziewa się dziecka. Nie da się ukryć, że wielu widzów liczyło na to, że potomek umocni ich relację. Jak się jednak okazuje, tak się nie stało. Na profilu uczestnika Ślubu od pierwszego wejrzenia pojawiło się oświadczenie, w którym zaznaczył, że od lutego nie jest ze swoją “programową żoną”.
Zobacz także: Uczestnicy programu stacji TVP wzięli ślub!
Na Instagramowym profilu Krzysztofa pojawiło się oświadczenie, w którym oznajmił, że czeka go rozwód:
“Pragnę poinformować i potwierdzić wiele pytań kierowanych pod moim adresem.. Od lutego nie jesteśmy już razem z “telewizyjną żoną” Pauliną. Został złożony po raz kolejny pozew o rozwód jak i dokument zabezpieczający kontakty moje z malutkim synkiem Jasiem.. “
Następnie poinformował, że czeka go batalia w sądzie o synka:
“Rozwód to nie koniec świata.. ale niestety przyszło mi walczyć o spotkania z malutkim synkiem, który tego świata jeszcze nie zna a dopiero poznaje i ma wielkie ograniczenia wprowadzone przez matkę “panią przedszkolankę”, która niby zna potrzeby dziecka a jednak woli ograniczać świadomie kontakt ojca z synem wyrządzając zarazem krzywdę dziecku jak i mi 😓💔… Pozostaje jedynie czekać na Polskie sądy, które z terminami niestety są na bakier.. Trzymajcie kciuki.. Serdecznie pozdrawiam”
Spodziewaliście się, że historia Pauliny i Krzysztofa zakończy się w ten sposób?
Źródło: Instagram Krzysztofa Zrobka
