Mało kto z nas nie lubi czereśni. Mimo iz faktycznie na początku sezony owoce te nigdy tanie nie były, to cena, która teraz przychodzi nam płacić za te słodkie i pyszne owoce, przerosła oczekiwania.
Ostatnio ceny czereśni w Polsce osiągnęły astronomiczne wartości, stając się niemalże viralem w mediach. W tym roku, na początku sezonu czereśniowego, ceny tych owoców w niektórych miejscach osiągnęły aż 260 zł za kilogram, co stanowi ogromny wzrost w porównaniu do ubiegłych lat, gdzie ceny kształtowały się na znacznie niższym poziomie.
Wywołane to zostało głównie przez to, że obecnie dostępne czereśnie są importowane, głównie z krajów takich jak Turcja czy Uzbekistan. Zwykle w maju, gdy czereśnie dopiero pojawiają się na rynku, ich ceny są wyższe, jednak w tym roku skok cenowy jest szczególnie duży. Jeszcze w ubiegłym roku cena za kilogram w maju wynosiła około 160 zł, a teraz podwoiła się, osiągając poziom 260 zł/kg.
Krzysztof Czarnecki, wiceprezes Polskiego Związku Sadowników, tłumaczy, że takie zjawisko jest typowe dla początku sezonu, kiedy to czereśnie są jeszcze rzadkością na rynku. Zwraca uwagę, że zazwyczaj ceny te normalizują się wraz z nadejściem sezonu na czereśnie polskie, które są znacznie tańsze. Sadownicy już za miesiąc spodziewają się obniżki cen, chociaż wiele zależeć będzie od warunków pogodowych, które mogą wpłynąć na jakość i ilość zbiorów.
“Ta czereśnia, która się pokazała w tej chwili w sklepach, jest sporadycznym towarem i występuje w bardzo małych ilościach i nie wszędzie. Zawsze ta pierwsza czereśnia wywołuje sensacje i zaniepokojenie, jak ukształtuje się cena w dalszej części sezonu. Dwa lata temu początkowo było to 70 złotych, a w zeszłym już 160 zł za kilogram. A wszystko przez to, że sprowadzana jest z południa Europy lub północy Afryki, gdzie uprawiana jest w tunelach” – mówi Czarnecki
Mimo tego, wysokie ceny importowanych owoców na początku sezonu mogą odstraszać konsumentów. W poprzednich latach informacje o wysokich cenach czereśni sprawiły, że wielu z nich omijało te owoce szerokim łukiem, co wpłynęło na spadek popytu. Czarnecki przypomina, że krajowe czereśnie nigdy nie osiągały tak wysokich cen, jak te importowane na początku sezonu.
W bieżącym roku ceny czereśni na początku sezonu znacząco wzrosły, osiągając poziomy wyższe o 200% w porównaniu do poprzednich lat. Portal tygodnik-rolniczy.pl powołuje się na przykład sieci handlowej z Uzbekistanu, z której czereśnie importowane są do Europy. Sprzedaż owoców rozpoczęła się tam w połowie kwietnia, a siec wyceniła je na 26,5 dolarów za kilogram, co przekłada się na około 112 zł/kg. Dla porównania, w 2021 roku cena za kilogram czereśni wynosiła 82,50 zł/kg, co pokazuje znaczną eskalację w cenach.
Za wzrost cen odpowiadają nie tylko większe stawki wyznaczane przez producentów, ale także warunki pogodowe, które wpłynęły na opóźnienia w zbiorach, szczególnie widoczne w regionie Apulii we Włoszech. Iganzio Tateo, właściciel Tateo Srl, zwraca uwagę na fakt, że niskie temperatury spowolniły rozwój roślin i przedłużyły okres kwitnienia oraz wiązania zawiązków. To przyczyniło się do poprawy jakości i zwiększenia rozmiarów owoców, co z kolei mogło wpłynąć na wyższe ceny. Ta sytuacja pokazuje, jak zmienne warunki klimatyczne mogą wpływać na cenę czereśni, zarówno na rynkach lokalnych, jak i międzynarodowych.
“W porównaniu z poprzednią kampanią dojrzewanie jest opóźnione o co najmniej tydzień. Wynika to z częstych spadków temperatur, które spowalniały proces fenologiczny roślin oraz wydłużony czas kwitnienia i wiązania zawiązków, co jednak doprowadziło do poprawy jakości i większych owoców” – mówi Iganzio Tateo, właściciel Tateo Srl.
